W swoim życiu osobistym i pracy zawodowej rozpatruję kryzys szeroko, jako moment w życiu, który wytrąca nas z równowagi. Moment, który wymusza na nas zatrzymanie się. Moment, który otwiera przed nami nowe możliwości, mimo że nie jest ani łatwy ani wygodny.
Truizmem jest stwierdzenie, że zazwyczaj nie lubimy wychodzić ze swojej strefy komfortu. Zatem bardzo często dobrowolnie z niej nie wychodzimy. Zmiana następuje dopiero wtedy kiedy jesteśmy do niej mniej lub bardziej zmuszeni i nie mamy wyboru.
Zatem co może być kryzysem?
- Trudności w relacji (począwszy od stagnacji, konfliktów związanych z rolami/obowiązkami, dystansu emocjonalnego, poprzez problemy seksualne skończywszy na zdradzie, utracie zaufania i wiele innych) lub jej rozpad (w tym separacja, rozwód).
- Trudności około rodzicielskie, m.in. niemożność zajścia w ciążę, poronienie, trudna ciąża/poród, trudności w pierwszym roku życia dziecka (baby blues), wyczerpanie związane z opieką nad dzieckiem, samotne macierzyństwo
- Problemy wychowawcze
- Choroba dziecka
- Choroba własna
- Choroba bliskiej osoby
- Niepełnosprawność własna lub bliskiej osoby
- Śmierć bliskiej osoby
- Uzależnienie i współuzależnienie
- Przemoc
- Trudności rodzinne, m.in. częste kłótnie, brak porozumienia, brak bliskiej relacji rodzinnej, brak wsparcia
- Napaść, zagrożenie życia lub zdrowia
- Wypadek
- Trudności związane z pracą, m.in.. wypalenie zawodowe, mobbing, nadmierny stres, utrata pracy, brak satysfakcji z pracy, poszukiwanie swojej ścieżki zawodowej (tożsamości zawodowej)
- Trudności finansowe
- Trudności związane z tożsamością
- Problemy szkolne
- Myśli i próby samobójcze
- Inne
Oczywiście kryzys nie zawsze jest “spektakularny”. Często są to sytuacje w życiu kiedy czujemy się zbyt przeciążeni i nie radzimy sobie, a z zewnątrz sytuacja nie wygląda na trudną. Każdy z nas ma inną wrażliwość, odporność psychiczną i inne granice, więc nie da się stworzyć jednej wyczerpującej definicji czy klasyfikacji kryzysu. Dla mnie wyznacznikiem jest samopoczucie osoby będącej w danej sytuacji i subiektywnie postrzegane zasoby, żeby sobie z nią poradzić.